Jak z gwoździ i sznurka stworzyć obraz nasi warsztatowicze wiedza świetnie. Robiliśmy to już kiedyś (zobaczcie wpis https://www.kolkoarchitektoniczne.pl/index.php/2020/08/25/xy-kotek/ “(x,y)=…kotek?”). Wtedy musieliśmy trzymać się ściśle wyznaczonych punktów. Tym razem była pełna wolność tworzenia , ale było utrudnienie – nasze obrazy miały dawać złudzenie trójwymiarowości. Podpatrzyliśmy kilka trików, potem każdy zrobił własny niepowtarzalny projekt, narysował go jako szkic, potem w skali 1:1 i …poszedł szukać w domu młotka. Potem wiadomo – odgłos walenia. I to był chyba jedyny plus warsztatów na “teamsach” – można było wyłączyć ten hałas:) Z drugiej strony te dźwięki wbijania gwoździ przez kilka rąk też są przyjemne, bo słychać wtedy, że praca wre. Po tej ciężkiej pracy fizycznej, po której ręce bolały, przyszedł czas na fazę uspokajającą – plecenie sznurków, z których powolutku, powolutku wyłoniły się piękne obrazy. Podziwiajcie!